Jesteśmy ponownie w Hiszpanii i nagle okazuje się , że dalej pociągi nie jadą .
Czekamy cztery godziny aby ktoś zmiłował się nad nami i zabrał do najbliższej miejscowości Huelvy .
Udało się po wielkich prośbach do Pana Boga .
Jedziemy przez Sewillę do Madrytu.
.