Mieszkaliśmy a właściwie tylko nocowaliśmy na przepięknym campingu Figline położonym 40 kilometrów od Florencji. Zalesiony teren przepojony był cudowną ciszą oraz niezliczoną ilością kotów . To one były jedynymi złodziejami we Włoszech a także smakoszami polskiej suchej kiełbasy !!.
Na campingu zachwycaliśmy się błękitem wody w basenie i „ ślimakiem” , ta ślizgawka wodna wydobywała z nas dziecięce radości .