Jakoś nie bardzo chciałam jechać do Nesebyr . Chciałam się zrelaksować , spakować i pomyśleć o tym co mnie czeka w Bydgoszczy.
Siedziałam na ławce i robiłam zdjęcia gdy nagle zobaczyłam ,że nie mam dokumentów.
Zgubiłam wszystko : dowód osobisty , inne dokumenty i pieniądze . Miałam otwartą torebkę gdzie zawsze wszystko chowałam.
Szok !
Wróciłam do domu aby sprawdzić czy przypadkiem nie pozostawiłam na łóżku.
Niestety...
Napiszę w kilku zdaniach.
Nie wiem jak to się stało...zupełnie nie wiem.
Bez dokumentu nie mogłam wrócić do Bydgoszczy.
Musiałam udać się na posterunek aby zgłosić "utratę" dokumentów. Wiele godzin oczekiwania i gdy spojrzałam na siebie w windzie to wyglądałam jak ...zbity pies . To wszystko nie było proste.
Koleżanka o 5 rano wsiadła w zamówiony wcześniej samochód i powróciła samolotem do Bydgoszczy.
Musiałam załatwić dokument . Mogłam jechać nocnym autobusem do Sofii aby o poranku być w Ambasadzie . Nie zdecydowałam się na taką opcję .
Postanowiłam ,że kurierem zostanie przysłany mi paszport .
Kupiłam nowy bilet na lot Burgas - Bydgoszcz słysząc słowa w telefonie "przytrzymam dla pani to miejsce przez 10 minut i musi pani w tym czasie zrobić operację, wysyłam link ... jak nie pani to poprosi pani kogoś z rodziny...itd. "
Nie wiem jak udało mi się lecz zmieściłam się w 9 minutach !
Bilet miałam lecz teraz aby paszport doleciał...
To było oczekiwanie bardzo wyczerpujące psychicznie, które trwało przez wiele dni ...
Sprawdzałam nowe połączenia gdyby coś nie poszło zgodnie z planem . Były to już wyłącznie loty rejsowe , z przesiadką i zdecydowanie droższe.
Bałam się o siebie i traciłam optymizm ...telefony i rozmowa pozwalała na chwilę uspokoić nerwy lecz najtrudniej było o poranku gdy dookoła była pustka ! Tak było od czwartku do wtorku ...ciężko ...bardzo ciężko!
.