W nocy budzi mnie dziwny dźwięk , coś szumi , usypiam ponownie.
O szóstej godzinie widzę za oknem ścianę deszczu . Pierwsza myśl : cudownie ! Zobaczę Bergen w deszczu !.
Ewa zostaje w hotelu a ja ruszam przed siebie . Pada ciepły deszcz i nawet nie jest przykry .
Parasol , kolorowe kalosze to nie mój ubiór …idę bez peleryny jest mi wspaniale ! .
Taki angielski deszcz w Bergen . Mijam przechodniów , robię zdjęcia …nie domów lecz osób z parasolami .
Wchodzę do REMA 1000 to sieć najtańszych sklepów w Norwegii . Kupuję pieczywo , zupy z makaronem w kubku , ser i salami z renifera . Jutro wracamy do Polski więc to ostatnia chwila aby coś jeszcze dokupić.
Deszcz pada mocniej… już prawie leje …jestem przemoczona lecz szczęśliwa , muszę bardzo uważać na aparat fotograficzny …woda…woda . Jestem w Bergen !!!.
Nie ma możliwości abyśmy przez cztery godziny wyszły z hotelu . Leje jak z cebra ! .
Co robić ?? …więc jemy drugie śniadanie, potem obiad i pijemy jeszcze kawę.
Około trzeciej po południu wyruszamy…w deszczu !.
Dochodzimy do nabrzeża , wchodzimy do Muzeum Hanzeatyckiego . Bilet wstępu kosztuje pięćdziesiąt pięć koron .
Zwiedzamy sale , podziwiam parasol , łóżko oraz ściany zdobień starą "tapetą ". Jest sala starych monet.
Potem przechodzimy jeszcze do drugiej części muzeum - to domy mieszkalne , jest wielka sala , w której aktualnie organizowane są biesiady dla turystów , którzy chcą poznać kuchnię norweską.
Dzisiejszy deszcz pokrzyżował plany. Chciałam dojechać do domu Edwarda Griega , gdzie mieszkał , tworzył muzykę i odpoczywał . Jest zbyt późno aby zrealizować wycieczkę .
Wieczorem ponownie wychodzimy z hotelu . Deszcz nie pada . Idziemy do parku z wielka fontanną .
Fotografuje pomnik E. Griega mijam kolejny jakże piękny poświęcony również muzykowi- skrzypkowi Ole Bull .
Przechodzimy przez wielki plac z pomnikiem pamięci . Zatrzymujemy się na chwilę w Mc Donald's - odpoczywamy .
Widzę zmęczonego wędrowca …pewno przemierza Norwegię a może wyruszył w podróż dookoła Ziemi .
Myślę o wszystkich tych , którzy są na turystycznym szlaku .
Polecam Wam wyprawę SisiBart.geoblog.pl ,którzy wyruszyli w świat trzynastego czerwca 2011 i przez rok chcą okrążyć Ziemię . Powodzenia i szczęśliwej drogi !!!.
Deszcz ponownie pada , pakujemy się , kończymy trzydniowy pobyt w Bergen toastem …dwudziesto pięciogramowym czyli herbatą z duchem , robię finałowe zdjęcie z …imprezy .
Myślimy tylko aby jutro nie padał deszcz…co z bagażem …co z kurtkami co będzie z butami ??.
Będą mokre !!! Jesteśmy w Bergen … !