Tak sobie myślę pisząc te słowa jak Obcokrajowcy radzą sobie z wymową słowa Trzęsacz?...Z Rewala do Trzęsacza jest około półtora kilometra idąc brzegiem morza.
Wychodziłam z "Leśnej Przystani" o poranku i po pięćdziesięciu metrach stałam nad brzegiem morza . Cicho ... pojedyncze osoby maszerujące gdzieś w oddali i cudowna przestrzeń plaży i morza !.
W ostatnich latach wiele zrobiono w tej części klifowego wybrzeża .
Dwa lata temu z kamieniołomów przywieziono wielkie głazy , które zostały ułożone na skarpach .
W tym roku statek głębinowy wydobywa z morza piasek , który następnie "rozsypywany" zostaje na plaży . Wynikiem tych mozolnych prac plaża jest zdecydowanie szersza a piasek po wyschnięciu jest prawie biały. Wszystko to służy ochronie linii brzegowej a także powodują ,że ta część wybrzeża staje się coraz piękniejsza .
Mijałam po drodze ludzi morza . Jest ich w Rewalu garstka - może dwanaście osób . Ruszają w morze i rozkładają sieci aby następnego dnia po wschodzie słońca powrócić ze "skarbami" Bałtyku . Pozostały tylko cztery kutry rybackie i gdy obserwowałam pracę już po połowach myślałam ,że to ciężki , niebezpieczny i mało opłacalny zawód ! . Może to bardziej pasja przekazywana z dziada ...pradziada ! Bałtyk ma w swoich przybrzeżnych wodach flądrę , podobno bardzo dobrego torbuta i niewiele dorsza ! .
Ryby sprzedawane są prosto z kutra w cenie pięć złotych za kilogram flądry oraz dwanaście za dorsza.
Jest "specjalista " od patroszenia więc do domu przynosi się coś co trafia prosto na patelnię .
Osobiście nie gustuję w smażonych rybach lecz jestem wielbicielką wędzonego łososia choć cena dzwonka za kilogram to pięćdziesiąt pięć złotych . Drogo , wiem lecz mam czystą rybę bez panierki , ciasta o cudownym smaku i zdrowym Omega 3 ! .
Po dwudziestu minutach spaceru w wodach Bałtyku byłam w Trzęsaczu . O dziwo w tym roku woda była tak ciepła ,że wejście było przyjemnością i w ciągu dnia wiele osób pływało w morzu.
Trzęsacz jest miejscowością , którą zamieszkuje niewiele ponad sto osób . Z brzegu widać jedną uratowana ścianę gotyckiego kościoła z XIV wieku . Trzy lata lemu pobudowano wielką platformę widokową , która jest jednocześnie zejściem do morza .
Pamiętam jak kiedyś do morza prowadziły drewniane schody . Uległy zniszczeniu i wymyślono po latach coś nowoczesnego lecz ...czy piękne to cudo ???.
Z Trzęsacza prowadzi dalej droga do Pustkowa lecz można powrócić do Rewala skarpą nadmorską . Jest tutaj czerwony szlak turystyczny . Widokowo bardzo ciekawa trasa . Po drodze spotkać można ludzi , którzy na swoich rumakach latają po niebie .
Gdybyś zdecydował się turysto na jazdę rowerem z Trzęsacza zapewniam ,że nie ma problemu. Pobudowano wspaniałe ścieżki rowerowe od Rewala przez Trzęsacz , Pustkowo , Pobierowo i dalej....
Powróciłam do Rewala ponownie brzegiem morza . Spacerujących było zdecydowanie więcej .
I tak każdego dnia około szóstej rano rozpoczynałam morską ucztę .
Nie udało mi się jednak wstać na wschód słońca .
Chciałam ...był około godziny 4.15 ...niestety ,
...ale powrócę do Rewala i może wówczas się uda ! ?? .
Wspomnienie napisałam w pierwszym dniu LATA !!! - 21 czerwca 2011