Dojechać musiałam do Szczecina .
Wyjazd zaplanowany był na godzinę ósmą co wiązała się z dodatkowym noclegiem w tym mieście.
Autokar prezentował się wspaniale: barek, klimatyzacja i wc w przypadkach wyjątkowych bo i wygoda tam makabryczna !.
Było dwóch kierowców i zgrana grupa , która wielokrotnie już ze sobą podróżowała.
Poznałam kierownika wycieczki – Staszka a potem Lucynę, Anię ,Melę i …Marka…codziennie nowe twarze - sympatyczne i przyjazne.