Z Monachium jedziemy do Paryża . Moment nieuwagi i najcenniejsza rzecz- aparaty fotograficzne Eugeniusza skradzione zostają w sekundzie. Załamanie i rozpacz…i pytanie mam jechać dalej …. ?
Po godzinie spędzonej w dworcowym komisariacie idziemy aby ochłonąć po porannym zdarzeniu …wielki pech i nauczka !
Dochodzimy do Pól Elizejskich.
Wieczorem wsiadamy ponownie do pociągu aby dojechać do miejscowości Lourdes . Wagony francuskie są o wysokim standardzie podróżowania …w łazienkach pasażera jest ciepła woda , szampon i mydło oraz ręczniki !!...śmiejemy się , że do szczęścia brakuje jednorazowych szczoteczek do mycia zębów….
.