Miałam pisać jutro...ale co masz zrobić jutro zrób dzisiaj !
Padał ulewny deszcz i powietrze jakby trochę lepsze.
Nie wiem co uda się powspominać lecz chciałabym zamieścić relację możliwie szybko.
Szykują się kolejne wyjazdy a co za tym idzie opisy!
Więc do dzieła.
Sobota to kolejny dzień pobytu.
Najważniejsze -bo zobaczę krakowski Kazimierz.
Nigdy nie byłam i ciekawa jestem jakie będą moje wrażenia.
Jedziemy taksówką i tu kilka zdań. Przejazd w porównaniu z Bydgoszczą jest tani , kierowcy bardzo sympatyczni wobec „starszej pani”, która chwilami dość długo i nieporadnie wsiadała do samochodu z racji bolącego kolana.
Za każdym razem słyszałam...” spokojnie ...mamy czas...pomalutku.”
Bardzo miłe i bardzo dziękuję Wam panowie.
Szybki przejazd z racji porannej godziny – boimy- upał bardzo dokucza.
Znajdujemy się na Nowym Placu – to centrum życia nocnego Kazimierza . Widzę okrąglak i okienka z których wieczorem sprzedawane są najlepsze zapiekanki Kazimierza i Krakowa. Rano na straganach sprzedaje się warzywa i owoce a później jest tutaj pchli targ.
Zupełnie bez planu ruszamy .
Ulica Józefa – tutaj widzę obraz miasta , kawiarenki , galerię i antykwariaty . Krążymy i to co widzę bardzo podoba mi się. Przechodzimy do Ulicy św. Wawrzyńca gdzie znajduje się Muzeum Inżynierii Miejskiej w hali starej zajezdni tramwajowej.
Dalej dochodzę do Kościoła Bożego Ciała .
To główny kościół parafialny Kazimierza i został ufundowany przez króla Kazimierza Wielkiego.
Połączenie stylu romańskiego , gotyckiego i barokowego. Wielkie wrażenie zrobił na mnie ołtarz z XVII wieku.
Krążę i myślę ,że szkoda ,ze nie mam mapy. Trasa jest chaotyczna i mało zorganizowana a efekt taki ,że jestem bardzo zmęczona. Wiem ,że chcę zobaczyć Restaurację Ariel lecz nie udało mi się a byłam dwa kroki od celi.
Dochodzę do placu i siadam na ławce przed Synagogą Starą. Położona jest u szczytu ulicy Szerokiej. Wybudowana została w w1407 roku. Była wielokrotnie przebudowywana i do 1939 roku jest najważniejszym ośrodkiem religijnym i kulturalnym krakowskie gminy żydowskiej. Aktualnie jest tutaj Muzeum Historyczne Krakowa- Dzieje i kultura Żydów.
Po raz pierwszy zwiedzam tak wyjątkowe miejsce. Niestety nie jestem w stanie przejść do wszystkich sal.
Jestem w pierwszej sali i oglądam ...robię zdjęcia niektórym eksponatom.
Ciekawe...choć widziałam kawałek a mówiąc w języku Jidysz”shtik „,
Mam nadzieje ,że powrócę na krakowski Kazimierz .
Wsiadam w taksówkę i wracam ...muszę wyciagnąć nogi ,które coraz bardziej dokuczają. Hania pozostaje w Synagodze .
Dzisiaj jeszcze jeden gwóźdź programu.
Idziemy do Teatru Im Juliusza Słowackiego. ..wiem ,że kiedyś byłam wraz z Rodzicami lecz w pamięci pozostało niewiele.
To było bardzo , bardzo dawno...
Chcę zobaczyć salę teatralną i wnętrze . Tutaj podobnie jest ograniczenie w sprzedaży miejsc i widzowie siedzą oddzieleni fotelem od siebie. Bardzo wygodnie.
Scena działa od 21 października 1893 roku. Widownie od sceny oddziela zabytkowa kurtyna namalowana przez Henryka Siemiradzkiego w latach 1892-1984. Kurtyna o wielkości 11,9 metra na 9,6 metra przedstawia : Natchnienie, Piękno i Prawdę. Tragedię i Komedię, Furię i Widma a także Pychę i Muzykę i Śpiew. W chwili otwarcia teatru widownia liczyła 940 miejsc .Obecnie mieści się 540 widzów.
Na I piętrze znajduje się loża „cesarska” ...jednak cesarz Franciszek Józef nigdy nie zasiadł .
Bywali Marszałek Jóżef Piłsudski i Prezydent Ignacy Mościcki.
Wnętrze jest cudne i bardzo bogate...są loże i z cztery piętra . Robię zdjęcia , utrwalam to co chciałabym zapamiętać .
Niestety kurtyna nie zasłoni sceny na finał przedstawienia bo dekoracje tak zostały ustawione ,że nie jest to możliwe!
Wielka szkoda !
Punktualnie rozpoczyna się sztuka teatralna pod tytułem „Lalka” wg powieści Bolesława Prusa wg reżyserii Wojtka Klemm .
Sztuka , która prezentowana jest na ekranach w języku migowym, Głównym aktorem jest Marcin Janicki , który fantastycznie wciela się w swoją rolę a jest moim ulubionym aktorem z filmu "Na dobre i na złe"
Przedstawienie jest przeniesione w czasy współczesne...gdzie brak jest miłości a pieniądz kieruje wszystkim.
Sztuka trwa trzy i pół godziny z dwudziesto-minutową przerwą.
Zdecydowanie zbyt długo można by ograniczyć do 2 godzin...i to by było aż na to.
Dobrze ,że zobaczyłam wnętrze teatru bo to był cel …
Jutro kolejny i już ostatni dzień pobytu w Krakowie.
Będą atrakcje ...oby godne tak pięknego miasta.
Za dzisiaj dziękuję.
Już późno choć chciałabym jeszcze zamieścić zdjęcia ...jak będzie zobaczymy.!?
.temperatura po deszczu +26 C
.