Kolejny dzień i wita nas przepiękne słońce . Dzisiaj zwiedzamy zabytki miasta.
Najbliżej pensjonatu położony jest klasztor oo franciszkanów-reformatorów z przyległym sanktuarium Matki Bożej Kazimierskiej. Drewniane dębowe schody z 1680 roku kierują nas na same wzgórze . Schody są zadaszone i tak pobudowane ,że można ...po drodze odpocząć !
Kościół zbudowany został w latach 1589-1591 dzięki fundacji Mikołaja Przybyły.
W okresie okupacji (od 1942 do lipca 1944 roku.) klasztor zajmowało gestapo, a piwnice zamieniono na więzienie. W 1956 roku w klasztorze powstało muzeum, którego eksponaty obejmują: rękopisy, stare druki, dawne rzeźby i obrazy oraz relikty regionalne z okolic Kazimierza. Kościół zachował wystrój pierwotny, z którego na uwagę zasługują przede wszystkim: ołtarz główny z 1770 roku według projektu architekta Tomasza Hoffmana .
Umieszczony obraz Zwiastowania Najświętszej Marii Panny z 1600 roku jest czczonym od wieków i słynący łaskami.
Przychodzimy w trakcie odmawianych modlitw i nie jest to właściwy moment na zwiedzanie. Zaobserwowałam ,że liczne grupy wycieczkowe poznają historię przed wejściem do świątyni . To dobre rozwiązanie – w kościele jest cicho i nikt nie rozprasza wiernych. Robię zdjęcia kościoła oraz odległego wzgórza z widocznym zamkiem i kościołem. Wygląda zjawiskowo.
Schodzimy ponownie schodami i poznajemy pana Jerzego Kuna organistę z kościoła . Jak to było Danusiu ,że poznałyśmy-pamiętasz?
Jest coraz cieplej ale dzielnie zmierzamy na przeciwległe wzgórze. Zatrzymujemy się w rynku są ...koguty i czereśnie a Danusia kupuje miód …
Kościół farny to najstarsza świątynia w Kazimierzu Dolnym. Pierwsze wzmianki pochodzą z 1325 roku. Kościół ufundowany został prawdopodobnie przez króla Kazimierza Wielkiego w pierwszej połowie XIV wieku. Fara po 30 latach remontu ,od 1615 roku zyskała przepiękne sklepienie. Należy zwrócić uwagę na renesansowe organy Szymona Liliusza z 1620 roku . To najstarszy czynny instrument tego typu w Polsce. Mają 35 głosów,1436 piszczałek 2 klawiatury ręczne i nożną .
W ołtarzu głównym fary znajduje się obraz przedstawiający męczeńską śmierć św. Bartłomieja , który jest patronem kościoła. Uwagę naszą przykuwa tabernakulum , ambona oraz ozdobny świecznik w kształcie głowy jelenia z naturalnym porożem. Tuż przy drzwiach gdy opuszczamy świątynie zatrzymujemy się jeszcze przy pięknej kamiennej chrzcielnicy z 1587 roku. Kościół farny to wyjątkowe miejsce . Pamiętaj aby koniecznie tutaj przybyć.
Wychodzimy i bocznymi kamiennymi ulicami dochodzimy do kolejnego kościoła – św. Anny, który jest niestety zamknięty . Co robić ? Idziemy odpocząć ale najpierw zjeść obiad. Wchodzimy do maleńkiej restauracji „Batumi”. Obsługa prosto z Gruzji , posiłki także a deser na finał zaskoczył nas bardzo. Podano nam plasterek sera polany sosem z granatów a obok leżało „coś” !. To coś to marynowany orzech włoski w całej łupinie ,który można było z...lekkością zjeść. Wszystko było pyszne.
Wracamy krok po kroku , na małym rynku kupuję bieżnik od Ukrainki na ...pamiątkę pobytu w Kazimierzu Dolnym.
Ciekawie jak będzie się prezentować w Bydgoszczy !?
Teraz czas na sjestę we włoskim stylu. Słońce grzeje bardzo mocno .
Wracamy do pensjonatu.
.