Ach jak bardzo się cieszyłam ,że lecę !
Plan był taki ,że jestem u Ewy trzy dni a potem razem lecimy do Polski.
Zatrzymujemy się na "chwilę" w Sopocie .
Wracam do Bydgoszczy a Ewa do swojego świata...
Tym razem nie widziałyśmy się prawie rok.
Samolot ląduje około 22 godziny . Lotnisko olbrzymie ...
Spotkaliśmy się bez problemów.
Zobaczyłam nowe twarze...
Sympatyczne chwile.
Jutro wszyscy mamy wolne.
Wsiadamy w samochód i hen w dal gdzie oczy poniosą .
.