Bardzo chciałam pojechać w stronę Azji.
Do Gruzji a właściwie Kutaisi jechałam z wielką ciekawością .
Lubię czytać relację z podróży pisane na żywo.
Dwukrotna podróż do Gruzji opisana przez Sheriff.geoblog.pl zachęciła mnie abym coś nowego zobaczyła.
Pamiętałam również pobyt Poli z rodzicami w Kutaisi. (Genek.geoblog.pl). Doczytałam na ich blogu ponownie gdzie nocowali , jak im tam było i tak się zaczęło.
Napisałam do właściciela hostelu aby zarezerwować nocleg.
Zobacz stronę i poczytaj
TUTAJ Tylko poprzez stronę internetową i bezpośredni kontakt z właścicielem można uzyskać informację na temat pobytu.
Lot Wizz Air z Warszawy do Kutaisi w cenie trzysta osiemnaście złotych to opcja korzystną.
Był to bilet z tak zwanym „małym”bezpłatnym bagażem podręcznym . Dla zainteresowanych dodam ,że należy posiadać torbę lub plecak o wymiarach 42*32*25 centymetrów. To taka większa torba od komputera .
Doszłam do perfekcji w pakowaniu . Przy wyjeździe na trzy dni nie mam problemu . Zabieram trzy bluzki i coś tam jeszcze, niezbędnik turysty i laczki-japonki. Aparat fotograficzny oraz niewielka torba w czasie zwiedzania w danym mieście musi być na czas przejścia przez odprawę Wizz Air umieszczona także w podręcznym bagażu.
Zabieram dodatkowo słodycze z Polski, które są reklamą naszego kraju i zawsze staram się obdarować obsługę w hotelu. Mała rzecz a cieszy !. Mam przygotowane kanapki na pierwsze godziny pobytu w "dalekim kraju".
Bilety , wydrukowane informatory i przewodniki oraz rezerwacje mieszczą się także w tej mojej „puderniczce”.
Kłopot pojawia się z małym bagażem w momencie powrotu do kraju…
Oczywiście można dokupić większy podręczny czy rejsowy lecz wówczas koszty wypoczynku drastycznie rosną.
Jak było z moim bagażem napiszę na finał podróży!
.