Pierwsze zamieszczone w galerii zdjęcie jest widokówką-pamiątką z 2010 roku.
Zdjęcie bardzo ładne i pomyśleć ,że trzy lata wystarczyły abym zobaczyła Gironę i Figueres .
Lot do Bydgoszczy był o 7 rano. Pierwszym rejsowym autobusem dojechałam do portu lotniczego .
Przejście przez kontrolę bezpieczeństwa i chwila w sklepie wolnocłowym .
Kupiłam specjały : Turrón – nugat z całymi migdałami i likier o smaku katalońskiego słońca. Pyszne !.
Jak to czasem bywa i tym razem wyjazd był bardzo krótki .
Dwa i pół dnia zwiedzania , dwie miejscowości a doznań dla oka i ducha jakże wiele.
Zobaczyłam kawałek katalońskiego piękna i mam nadzieję ,że moim opisem zachęciłam do wyjazdu w ten rejon.
Chciałabym poczytać relację z Waszego pobytu .
Zobaczyć inne zakamarki i inne piękno.
Zapewniam ,że jak tylko w ofercie linii nisko-kosztowych pojawi się lot Bydgoszcz-Girona i na dodatek …w maju to lecę.
Lecę na skrzydłach! .