Już wszystko jasne .
Gratuluję tym , którzy dobrze ulokowali mnie w samolocie!
Wysiadłam na lotnisku w Gironie.
Do Barcelony kursują autobusy, bilet w jedna stronę kosztuje 16 euro kupując powrotny zapłacimy 21 euro.
Czas przejazdu to godzina i troszkę .
Podczas podróży dowiedziałam się ,że widoczna z okna wielka fabryka perfum „Coty” tutaj ma swoją siedzibę.
Widziałam w oddali olbrzymi stadion FS Barcelona i podobno gdy rozgrywany jest mecz to na autostradzie słychać owacje kibiców !.
Autobus przyjeżdża na dworzec Barcelona Nord .
Jestem u celu , wchodzę na dużą espresso i w momencie jestem w raju …swoim europejskim. Tak bardzo się cieszę ,że mogłam wyjechać choć na chwilę.
Gorąco , słońce Hiszpanii daje o sobie znać !.
Opuszczając Bydgoszcz o dziewiątej rano temperatura wynosiła może jeden stopień powyżej zera tu jest o dwadzieścia więcej. Niebo błękitne , kwitną kwiaty i widzę zieleń . A u nas ? .
W Barcelonie tak jak wspominałam kiedyś byłam … dawno temu .
Tamten pobyt miał w sobie wiele bardzo trudnych chwil .
Opisałam podróż na blogu :
TUTAJ