Po raz kolejny znalazłam się w Norwegii , która każdego turystę zachwycą naturalną i nieskażoną przyrodą .
Lasy , fiordy i niezapomniane krajobrazy to bogactwo tego kraju .
Z ciekawostek ,które wyczytałam przed wyjazdem może zacytuję . „ Norwegia posiada najwięcej milionerów w przeliczeniu na jednego mieszkańca . To kraj , który zajmuje drugie miejsce pod względem posiadania telefonów komórkowych na osobę ( Pierwsze miejsce –Finlandia ). W Norwegii można żebrać tylko Norwegom a kościół utrzymywany jest z podatków.
W mieście Trondheim znajduje się jedyny na świecie wyciąg dla rowerów „ . Tyle ciekawostek ! .
Oczywiście pisze się i o tym ,że Norwegia jest bardzo drogim krajem .
Rezerwacja noclegu to …sen z oczu ! . Naszukałam się bardzo aby było wszędzie blisko i maksymalnie tanio .
Jest możliwość otrzymania noclegu w kwaterach prywatnych tak zwany nocleg i śniadanie . Pisząc na konkretny adres otrzymywałam odpowiedź ,że właściciel zainteresowany jest wynajęciem na dwa- pięć miesięcy ! .
Chciałabym być w Bergen tydzień , może nawet dwa lecz przerasta to moje możliwości finansowe …,osoby , która jeszcze nie wyleci a już myśli co dalej by poznać i zobaczyć ! .
Lot był spokojny a obsługa jak zawsze miła .Od jakiegoś czas moim miejscem jest stanowisko przy drzwiach awaryjnych na skrzydle . Znajomość języka angielskiego jest warunkiem uzyskania tego „przywileju” siedzenia. Obciążenie psychiczne gdyby…” coś” jednak jest wielkie lecz wygoda w trakcie lotu również . Samolot wypełniony po brzegi głównie mężczyznami powracającymi do pracy w Bergen . Były także kobiety z małymi dziećmi czyli to oznaka ,że wakacje w szkole rozpoczęte! .
Z lotniska do centrum dojeżdża się autobusem . Bilety kupuje się u kierowcy . Należy zaznaczyć ,że chcemy bilet powrotny . Wówczas jest taniej – koszt to 150 koron norweskich . Dziesięć koron to pięć złotych .
Nocleg zarezerwowany został w Hotelu Viktoria – dziesięć minut od dworca autobusowego i pięć od głównego placu miasta . Cena najniższa z możliwych lecz czterdzieści pięć euro za noc ! . Bez problemu płaci się na miejscu kartą . Hotel jest czysty i przytulny a w ekipie dbającej o porządek spotykamy Polaków . Zostawiamy podręczny bagaż i ruszamy do centrum Bergen.
Nie pada deszcz !!! . Wiadomo ,że jest to jedyne miasto w świecie o największej ilości dni deszczowych w roku .
Niektórzy mówią , że w Bergen pada dwa razy w tygodniu : od poniedziałku do środy i od środy do niedzieli . Zobaczymy …
Miasto żyje z turystów ! . Przy starej części - Bryggen co tydzień w piątek i sobotę organizowana jest sprzedaż produktów regionalnych z Norwegii. Spaceruję , podziwiam i robię zdjęcia oraz próbuję sera . Przypomina mi się ten charakterystyczny słodki smak o kolorze czekolady . Kupuję kawałeczek nazwie Geitos - to ser kozi o zwartej strukturze , barwiony karmelem .
Cena…za kilogram to dwieście czterdzieści koron !! .
Można spróbować salami z renifera a także tradycyjnego placka z kawałkami tuńczyka.
W norweskich domach w sobotę na obiad podaje się naleśniki lub kaszę na mleku .
Niedziela jest bardziej uroczysta więc i na stole jest pieczeń , zrazy , kotlet z renifera lub gotowana ryba .
Do mięsa podaje się ziemniaki i ubite na zimno borówki. Najpopularniejszą rybą jest dorsz .Specjałem i szczególnym rodzajem ryby jest suszony na słońcu , na specjalnym drewnianym rusztowaniu dorsz. Ryba jest niezwykle aromatyczna a jej ojczyzną są Lofoty. Poza tym jada się dużo śledzi , makrele i mintaje . Potrawy w Norwegii są proste i pożywne .
Idziemy wzdłuż pięknie zachowanych osiemnastowiecznych drewnianych domów . Budynki wpisane są na listę światowego dziedzictwa UNESCO .W wielu domach znajdują się restauracje a niektóre zamieszkiwane są przez artystów. Wchodzę w głąb dzielnicy – drewniane wąskie ulice zapełnione turystami .
Słyszę język włoski , widzę japońskie twarze i aby zrobić zdjęcie trzeba nie lada umiejętności . Masa ludzi , zaglądam do jednego sklepu ,za chwilę do następnego i widzę ,że to takie miniaturowe muzea o różnych tematykach.
Zwierzęta ,skóra i wyroby , wełna i norweskie swetry i buty , norweskie domy w miniaturze …rzeźba i dziewczyna , która nie odrywa wzroku od swojej pracy przy nowo lepionym wazonie ! .
Jak fantastycznie pomyślane to wszystko . Jestem zachwycona …bo i deszcz nie pada !!!.