Wystartowałyśmy 4 października 2009…potem półtoragodzinny przejazd autobusem do centrum , metro i przejazd taksówką do hotelu w pobliżu Placu Pigalle . Stara trzypiętrowa kamienica to nasz hotel "Andre Gill " - skromny lecz czysty i przytulny .
W środku miniaturowa winda ...tak na dwie osoby i podręczny bagaż .
Godzinny odpoczynek i ruszyłyśmy prosto do Bazyliki Najświętszego Serca Pana Jezusa .
Tłumy ludzi , ciemne wnętrze i myśl… nie tak miało wyglądać pierwsze spotkanie z Paryżem .
Pospacerowałyśmy po placu malarzy , piękne charakterystyczne obrazy , bajkowe wystawy i moc turystów .
Powróciłyśmy w to miejsce ponownie wieczorem na msze świętą i zobaczyłyśmy inną Bazylikę – rozświetloną , rozmodloną mieszkańcami stolicy . Pomyślałam ,że mamy szczęście , że nasza podróż rozpoczynała się właśnie w niedzielę .
Być w Paryżu i nie zobaczyć najpiękniejszej Damy Miasta ? .
Ujrzałyśmy w cudownym momencie gdy rozbłysła tysiącami niebiesko – srebrnymi światełek , które za moment zmieniły się w złoto … To tak jakby na nasze powitanie z miastem .
Stałyśmy wśród wielu turystów i byłyśmy oczarowane…
.