Od wielu lat chciałam „dolecieć” do Afryki . W moich myślach był widok pięknych palm , błękit nieba i ciepłe morze. Zastanawiałam się także jak zniosę afrykańskie upały czy czasami efektem nie będzie …spalenie skóry .
Dzień przed wylotem byłam jeszcze na spotkaniu klasowym . Z Ewą zorganizowałyśmy w tygodniu to co czasami przygotowuje się przez pół roku . Telefony i zaproszenie osób , które wyrażały chęć zobaczenia się po …wielu, wielu latach. Obecna była także nasza wychowawczyni i jak potem stwierdziłyśmy to jedyna Osoba , która nic się nie zmieniła !!!.
Spotkanie bardzo sympatyczne , każda z osób mogła opowiedzieć co udało się dokonać przez minione lata …bo przecież o życiowych porażkach nikt nie chciał słuchać !! Wieczór wspomnień trwał a my musiałyśmy wyjść z uwagi na nocny przejazd do Warszawy. Pełne wrażeń po północy wsiadałyśmy do autobusu relacji Bydgoszcz – Warszawa . Nocny przejazd jest zawsze męczący . Wyjazd był organizowany przez biuro turystyczne „Oasis” i wyczarterowano samolot na 5 rano .Kiedyś nie zwracałam zupełnie uwagi na planowany wylot…ważne było aby lecieć . Po latach doświadczeń wybieram taką godzinę aby wszystko pasowało w dalszym wypoczynku .