Wodospad Niagara leży w połowie rzeki Niagara , która położona jest na granicy Stanów Zjednoczonych i Kanady.
Uczeni uważają , że wodospad powstał 12 tysięcy lat temu , kiedy to cofnięcie się lodowców pozwoliło wodom jeziora Erie leżącego 174 metry powyżej poziomu morza spłynąć w dół do położonego o 100 metrów poniżej jeziora Ontario .
Wodospad Niagara składa się z trzech odrębnych katarakt – po stronie amerykańskiej są „ Amerykanin” i „ Welon Panny Młodej” , a po stronie kanadyjskiej tak zwany wodospad „ Podkowy” .
Muszę przyznać , że jest to miejsce pełne uroku…piękna…i należy do najbardziej uczęszczanych przez turystów w Ameryce Północnej. Można godzinami obserwować spadającą z ogromnym hukiem wodę.
W każdej sekundzie przelewa się ponad 2 miliony litrów wody.
U podnóża kaskady amerykańskiej znajduje się wyżłobiona przez erozję „Jaskinię Wiatrów” . Windą zjeżdża się kilkadziesiąt metrów w głąb skał i wydrążonymi chodnikami dociera się blisko rwącej w dół wody z rzeki Niagara. Specjalne buty i gruba peleryna chroniła nas przed strumieniem rozpryskującej się kurtyny wodnej.
Wycieczka statkiem o nazwie „Panna Mgielna” dociera aż do grzmiącej podkowy po stronie kanadyjskiej , obejmuje półkole o długości 675 metrów. Jest to wyprawa hałaśliwa i mokra …ale pozostająca na długo w pamięci.
Wodospad Niagara zwana jest często „Światową Stolicą Nowożeńców”.
Był tutaj w 1803 roku brat Wielkiego Napoleona – Hieronim wraz ze swoją nowo poślubioną żoną .
Był także Oskar Wild , który stwierdził , że podróż poślubna przyniosła dwa rozczarowania … z czego drugim …był Wodospad Niagara.
Myślę , że z tą opinią spośród licznych nowożeńców zgodzi się tylko niewielu !!!.
Dzisiaj 6 października 2011 dodałam zeskanowane przeźrocza - od numeru 11
( mozolną pracę wykonuje Eugeniusz i za to jestem mu bardzo wdzięczna ! ).
.