Lubię wracać w miejsca gdzie mi dobrze. Miałam zapewniony nocleg na trzy dni aby potem przenieść się,,na stare śmieci. O ty napiszę troszkę później.
Do Gdyni dojechałam pociągiem.Pierwszy raz korzystałam z pomocy asysty w podróży.
Czułam się zaopiekowana a przede wszystkim wielka pomoc była przy wysiadaniu z pociągu.Niestety niektóre wagony( starego typu) nie są dostosowane do peronów. Jest zbyt duża przerwa. Lęk,obawa ,że coś się złego stanie paraliżuje. Pomocni w tych momentach są panowie z asysty.
Bardzo dziękuję.
Dopiszę,że aby załatwić pomoc- BEZPLATNĄ należy wypełnić formularz na stronie Intercity PKP.
Podaje się wszystkie dane,kierunek,numer pociagu.
Asysta w danym dniu spotyka się na peronie i doprowadza do pociągu. Potem rolę przejmuje konduktor pociągu.
Szczęśliwa znalazlam się w hotelu i po odpoczynku ruszyłam...
Byłam a właściwie wiechałam bezpłatną kolejką na punkt widokowy. Jest tam amfiteatr gdzie odbywają się koncerty.
Podobało mi się.
Nagle zobaczyłam maszerującego lisa to zdziwienie było wielkie.
Kolejnego dnia doszłam do promenady...w tempie od ławeczki do ławeczki.
Zrobiłam kilka zdjęć aby zapamiętać chwile.
A jutro pojadę dalej!