Lefkara to wyjątkowe słodycze .
Znajduje się tutaj mała fabryka produkująca
tureckie lokum . Od chwili założenia fabryki w 1895 roku specjał ma różne smaki : cytrynowy, wiśniowy, miętowy, bananowy i różany. Dopowiem ,że to są małe kawałki galaretki posypane pudrem. Twórcą firmy jest Theodoros Kramvides , który za swoje produkty otrzymał wiele nagród w Larnace a także poza granicami Cypru - w Salonikach i Tel Avivie.
Odpocząć po emocjach należy w kawiarni Leonardo da Vinci . Lody są bardzo dobre i tańsze niż w Larnace...o dziwo.
Wchodzę jeszcze do niewielkiej cerkwi oraz do Kościoła Świętego Krzyża. Znajduje się tutaj XVIII w. ikonostas.
Ze wzgórza rozpościera się bardzo ładny widok. W oddali widać góry .
Pomału trzeba wracać na parking ...czas upływa a przecież jesteśmy umówieni na konkretną godzinę.
Warto przyjechać do Lefkary - miejsce jest urokliwe.
Wieczorem idziemy na posiłek do restauracji,który poleca na pracownik hotelu.
Zamawiamy jeden półmisek na dwie osoby – porcja wystarczająca i smaczna. Jest zapiekany ser cypryjski, szaszłyk z kurczaka . Są frytki i sałatka . Porcja w cenie 10 euro na dwie.
Potem jeszcze siedzimy na tarasie hotelowym i odpoczywamy.
Jutro nowy kierunek ...
dzisiaj dobranoc...
.