Ostatni etap podróży jest często podsumowaniem.
Oczekiwanie na lotnisku w Tallinnie sprzyja na przemyślenia.
W moim przypadku tym razem pobyt w Tallinnie był zbyt krótki!
Brakowało mi spokojnie wypitej kawy , spojrzenia na otaczających ludzi . Brakowało odpoczynku choćby był to tylko kwadrans na godzinę. Niestety… ”gnałam”. I jeszcze do tego mam wadę , której jakoś nie mogę się pozbyć.
Wszystko chcę sfotografować często kilkakrotnie , z różnych perspektyw. Chwilami śmieję się ,że jestem jak Japończyk podróżujący po świecie ,który bez przerwy „cyka” zdjęcia! Fotografuję aby utrwalić co widziałam co pozwoli mi zapamiętać miejsca pobytu.
I chyba najbardziej śmieszne jest to ,że przed wyjazdem „gdzieś” jestem pewna ,że dam radę.
Na trasie zwiedzania bywa ciężko a gdy już wracam to stwierdzam....
Tak się składa ,że nie mam już kupionego żadnego biletu.
... już nie wyruszę .
Nie będzie relacji z podróży.
Dziękuję Wam za to ,że poświęciliście czas na czytanie moich wspomnień , za komentarze .
Dziękuję ,że mogłam tak wiele osób poznać i tak wielkiej turystycznej przyjaźni doświadczyć.
Zapewniam ,że pozostanę na Geoblogu.pl i będę uczestniczyć w Waszych przygodach i wędrówkach.
Życzę każdemu aby spełniły się marzenia!
Życzę wielu wycieczek i wędrówek, wypraw i szczęśliwych powrotów do domu! Małgorzata
.