Nocleg ze śniadaniem zarezerwowany miałam w
Hotelu Economy w cenie trzydziestu euro . Hotel położony blisko starego miasta oraz tuż przy dworcu kolejowym. Czysto i wygodnie choć przykrą niespodzianką była informacja ,że śniadanie jest od godziny dziewiątej. O…o tak późno to nie będziemy rozpoczynać dnia…!. Uzgodniłam wieczorem ,że dostanę kawę z automatu i coś dodatkowego.
Szybki natrysk , telefon do domu ,sms do bliskich ,kanapka z …Polski .Pamiętam ,że zarzekałam się a jednak zabrałam i było to dobre posunięcie! I jeszcze prawie litr… wody wypitej duszkiem i padam ze zmęczenia .Za moment usypiam. Dźwig by mnie nie ruszył. Zapewne trzydzieści lat temu odpoczęłabym z godzinę i poszłabym ponownie lecz… to już było!
Nocne zdjęcie jest tylko dowodem ,że w Tallinnie w czerwcową noc jest ciemno!.
Nowy dzień witam w zupełnie innych barwach.
Wszystko otulone mgłą. Cieszę się w tym momencie ,że wczoraj doszłam do Toompea .
Wyruszam kilka minut po ósmej i kieruję się w stronę murów miasta. Podziwiam w parku wystawy , reklamy Tallinna jako uzdrowiska . Dochodzę do Kościoła św. Olafa. Gotycka trzynawowa świątynia na przełomie XV i XVI wieku posiadała wieżę o wysokości 159 metrów. W latach 1549-1625 kościół św. Olafa uważano za najwyższy kościół w Europie. W 1625 roku wieża spłonęła od uderzenia pioruna. Dzisiaj mierzy prawie 124 metry wysokości. W okresie letnim można schodami wejść do góry i podziwiać panoramę miasta. Od 1990 roku kościół należy do chrześcijan -baptystów. Dzisiaj oprócz mszy św. przygotowywany jest koncert.
Ta część Starego Miasta wymaga jeszcze wielu nakładów finansowych. Niektóre domy są bardzo zniszczone.
Dochodzę do trzech kamienic z XV wieku ,które nazywają się
„Trzy Siostry”. Bogaty kupiec wyposażył ten sposób swoje córki. Najstarsza otrzymała największy dom z pięknymi drzwiami i dużymi oknami. Najmłodsza dostała dom bez drzwi…?! Dzisiaj w zespole kamienic znajduje się najdroższy hotel Tallinna z apartamentem dla prezydentów.
W dali widoczna jest
Wielka Brama Nadbrzeżna z herbem Tallinna . Znajduje się tutaj Estońskie Muzeum Morskie. Na ścianie jest tablica pamiątkowa poświęcona marynarzom okrętu ORP Orzeł, którzy w 1939 roku uciekli z portu. Brama oraz największa z baszt tworzą całość.
Gruba Małgorzata zbudowana została w latach 1511- 1530 , ma średnicę 24 metry a grubość muru dochodzi do 5 metrów. Kiedyś pełniła rolę obronną ,tu znajdowała się zbrojownia potem więzienie. Nazwa pochodzi podobno od imienia działa lub od kucharki ,która kiedyś tutaj pracowała. Trzeba powiedzieć ,że prezentuje się okazale.
W parku widzę
pomnik pamięci ofiar promu „Estonia”. 28 sierpnia 1994 roku w podczas sztormu na Bałtyku straciło życie 852 osoby. Uratowało się jedynie 137 osób .
Przechodzę dookoła i drewniane schody prowadzą mnie do ulicy Uus.
Jest niedzielne przedpołudnie , nie ma ludzi lecz widzę, że to ulica o wielu pracowniach artystycznych.
Mój spacer po Tallinnie kończy się. Na moment przystaję przy
Kościele św. Ducha z 1380 roku. Na ścianie bocznej znajduje się najstarszy w mieście drewniany zegar, który przedstawia słońce i czterech Ewangelistów. Na wieży jeden z trzech dzwonów pochodzi z 1433 roku należy także do najstarszych w Tallinnie.
W ten oto sposób moje „dwudniowe” lecz tylko ośmiogodzinne zwiedzanie Tallinna zostało zakończone.
Czułam się jak latający pan Jakub Porada czyli szybko, tanio i ciekawie.
Na wielu forach czytałam ,że Tallinn o wiele piękniejszy niż Ryga.
Myślę ,że każda ze stolic ma swoje piękno.
Tallinn bije o głowę Rygę labiryntem ulic na Starym Mieście , średniowiecznymi basztami i murami miasta.Górne miasto – Toompea Tallinna jest jakby mocnym stemplem zwycięstwa !
Rygę zobaczyłam w cudownym słońcu i byłam dzień dłużej. To ma wielki wpływ na ocenę miasta.
Myślę ,że kto zobaczył ulice Biskupa Alberta i Elżbiety ten Rygę oceni bardzo wysoko!
Ale przecież tak trudno powiedzieć co piękniejsze .
Gdybym zapytała Gdańsk czy Kraków?
Rzym czy Paryż ?
…i właśnie to małe słowo „czy” robi tyle zamieszania w głowie!
.