Tallińskie Stare Miasto zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO w 1997 roku. W 2011 roku przyznano tytuł Europejskiej Stolicy Kultury.
Piszę wspomnienia i zastanawiam się jak najlepiej ująć w jedno słowo ,które określi nam starówkę. Najbardziej odpowiednie chyba będzie Tallinn to …piętrowy tort. Bramy miasta ,baszty i mury tworzą obramowanie specjału. Dolna część to Plac Ratuszowy i przyległe uliczki to różne smaki i kawałki tortu.
Starówka Tallinna została odnowiona dzięki funduszom z Unii Europejskiej. Chodzę i podziwiam wąskie uliczki aby za moment przejść ponownie w pobliże Rynku. Mijam kościoły , ambasady , restauracje a przede wszystkim piękne domy. Stary kupiecki dom Old Hanza - dzisiaj jest restauracją . Długie drewniane stoły i grupy wycieczkowe z całego świata. Widzę zespół muzyczny , gra muzyka …sobota czyli pełen relaks. Niestety odpoczynek nie dla mnie . Wiem ,że przede mną jest jeszcze coś wyżej i dalej.
Tort Starówki Tallina jest piętrowy!.
Górna część Starego Miasta nazywa się Toompea . Ze wzgórzem związana jest przypowieść. Kalev pochodził z Estonii to bohaterski obrońca kraju . Po jego śmierci zrozpaczona żona Linda w fartuchu wnosi kamienne głazy.Kamienie z czasem utworzyły wzgórze Toompea. W pewnym momencie jeden z kamieni wypada i stacza się w dół . Linda odnalazła lecz uroniła wiele łez z rozpaczy ponieważ nie była wstanie ponownie udźwignąć głazu. W tym miejscu powstało jezioro, które pięknie zostało wkomponowane w całość Starego Miasta.
„Maszeruję” w górę jeżeli moje tempo można tak nazwać . Wstałam dzisiaj około piątej i mam już wiele godzin w nogach.
Odpoczywam no… i prawie dochodzę do wniosku ,że może górną część pozostawić na jutro. O nie ! Słońce tak piękne świeci chociaż to już prawie godzina dwudziesta.
Mijam Stenbock Hause –neoklasyczny budynek z 1787 roku. Znajduje się tu oficjalna
siedziba rządu Estonii. Codziennie o wschodzie słońca wciągana jest na masz flaga państwa przy dźwiękach hymnu .
Stare średniowieczne domy tworzą zabudowania kamiennej ulicy. Niewielkie restauracje i po chwili dochodzę do największej Prawosławnej Cerkwi w Estonii. To
Sobór Aleksandra Newskiego , który znajduje się grobie legendarnego Kaleva . Niestety nie mam możliwości wejścia lecz prezentuje się okazale. Tuż obok widać gmach wzniesiony przez zakon Kawalerów Mieczowych z 1227 roku. Gruntownie został przebudowany przez Zakon Inflancki II połowie XIV wieku. Aktualnie jest to
siedziba parlamentu Estonii. Wąskie uliczki doprowadzają mnie na punkt widokowy- jeden ,drugi .
Patrzę na Tallinn w blasku zachodzącego słońca. Jest pięknie!
Niestety czas płynie nie ubłagalnie. Przechodzę przy Katedrze Najświętszej Marii Panny. To główna luterańska świątynia. Robię zdjęcia i znowu przykro , drzwi są zamknięte.
Do hotelu przychodzę po godzinie dwudziestej pierwszej . Świeci słońce.
Jak wyglądała biała noc w Tallinnie opowiem jutro!...
.