Lot spokojny i punktualny.
Miałam dzięki temu ponad dwie godziny aby dojechać do Dworca Warszawa Zachodnia.
Z lotniska nie jechałam jeszcze nigdy pociągiem. Pomyślałam trzeba wreszcie spróbować. Z hali przylotów przechodzi się zgodnie ze wskazaniami „drogowymi”. Z walizką i jeszcze dodatkowym bagażem prosto nie będzie. Teren jest cały czas w budowie i trzeba uważać.
Kupiłam bilet w tunelu dworcowym na przejazd kolejką. Nowocześnie, czysto, wagony w oczekiwaniu na pasażera pootwierane . To „produkt- PESA” mojego zakładu z Bydgoszczy. Podziwiam elektroniczne tablice, system informacji gdzie kolejna stacja. Kasuję bilet w automacie w pociągu. Czekam na odjazd dosyć długo.
Jedziemy… zapowiedzi dodatkowe jaka stacja . Zachód -myślę sobie… już prawie dojeżdżam , za moment mam wysiąść. Nagle słyszę : bilet poproszę i słowa „ma pani nieważny bilet „. Spojrzał ostro i dodał "dowód osobisty proszę." Zmartwiałam bo przecież jak przystało na pasażera skasowałam .
Tłumaczę ,że pierwszy raz… w Stolicy… ,że do Bydgoszczy… nic nie pomaga. Ponownie to samo. Za moment Zachodnia Warszawa. Do pomocy przyszedł drugi konduktor – młodszy .Pooglądał , uśmiechnął się i dodał „pani skasowała przecież”. Jest wszystko dobrze i bilet oddał!
Morał z tej kolejowej opowiastki taki ,że nie kasuj jak wsiadasz do pociągu. Kasuj jak pociąg rusza . Bilety są czasowe i tu tkwi cały problem. Szkoda ,że w zapowiedziach nie ma dodatkowej informacji …a może o to chodzi aby częściej prosić o dowód osobisty i karać?!
Prosto na „wejściu” do Stolicy nie było ale i przy wyjściu też ciężko.
Ostatnio słyszę i widzę reklamy przewoźnika TLK ,że prawie szybszy niż samolot . Wszystko bardzo ładnie zrobione z kobiecą gracją a życie pokazuje coś innego.
Pociąg do Bydgoszczy ma przyjechać zgodnie z planem lecz w Warszawie pojawia się opóźnienie pięć minut. Na peronie zimno , wieje wiatr a ja czuje jeszcze zapach maltańskiego słońca. Ubiór niewłaściwy. Zmarzłam okropnie. Pociąg opóźniany był co 5 ,10 minut i tak przez godzinę!.Wszyscy stoją na peronie , nie ma żadnej wiaty –zimno!
Do Bydgoszczy dojechał z pięćdziesięcioma minutami opóźnienia. TLK zrobił to tak aby pasażer nie mógł wystąpić o częściowy zwrot kosztów za bilet . TLK myśli …TLK dla …no właśnie dla kogo?
Dziękuję panu, który wsiada w Łowiczu. Ma dwa wielkie termosy na wózeczku …,słodycze . Pan myśli ,pan pracuje .
Mogłam wypić gorącą herbatę i uchronić się od przeziębienia ..