Ostatnio mój kierunek podróży określa Wizz Air.
Cena jaką proponuje za przelot jest taka ,że tylko brać… i lecieć!. Tak też było i tym razem. Dodatkowa promocja w wysokości dwudziestu procent dla członków klubu spowodowała ,że leciałam do odległego kraju w cenie dwustu dwudziestu sześć złotych. Dodam ,że w obie strony i z małym bagażem podręcznym.
Bajka!
Lubię atmosferę przygotowania przed wyjazdem.
Zbieranie informacji co i gdzie oraz decyzje jaki nocleg czy gwiazdka mniej czy może śniadanie w cenie!?
Oczywiście znacie to uczucie i zapewne nie odkryje nic nowego ,że jest to wszystko bardzo pracochłonne.
Bywa i tak ,że w ostatniej chwili zmieniam hotel i uzyskuje całkiem dobrą cenę.
Tym razem radość z planowanego lotu dosyć mocno zburzyła sytuacja związana z katastrofą ,która miała miejsce 26 marca 2015 w Alpach Francuskich .
Airbus 320 kierowany przez drugiego pilota uderza prosto w górę i w jednej chwili ginie 150 osób.
Pytanie dlaczego tak się stało pozostanie w naszych głowach.
Rozpacz tysięcy rodzin, krewnych i przyjaciół, którzy w traumie żyć będą przez długie lata.
Oby takie tragedie nie miały już miejsca.
.