Nowy dzień i nowe kierunki zwiedzania .
Pogoda mi sprzyja . Jest słonecznie więc czas ruszać w drogę.
W oddali widzę nowoczesny budynek . Wieża ,która ma 144 metry wybudowana została w latach 2001-2004. Kształtem przypomina „ogórek” z Londynu . W parku panowie grają w bule tak popularną grę także we Francji .
Patrzę , tu w Barcelonie na chodnikach przed kamienicami są wielkie pojemniki na śmieci. Mieszkańcy wychodząc z domu wynoszą wszelkie odpady , dbają o czystość co widać na każdym kroku. W tym momencie …myślami jestem w Polsce.
Panowie od władzy zobaczcie jak rozwiązano problem śmieci . Jak wielkie pojemniki ! . Przepraszam ,że piszę oczywiście jestem za segregacją lecz czy dostosowano całą resztę w kraju czy tylko ustalono stawki od osoby …z kosmosu !.
Mam trochę praktyki ( nie do władzy!! Ha..ha ) i wiem - co , ile kosztuje ! .
Dosyć . Wracam do turystyki ! Idę pod
Łukiem Triumfalnym . Zbudowany został w 1888 roku . Ma trzydzieści metrów wysokości i po stu latach został gruntownie odrestaurowany . Aktualnie służy jako meta w trakcie odbywających się ważnych biegów np. Maratonu .
Dochodzę do bramy wejścia ZOO i kieruję się w stronę morza aby dojść do Kolumba .
Po drodze mijam
Muzeum Pablo Picassa , które zlokalizowane jest na powierzchni pięciu średniowiecznych pałaców.
Malarz urodził się 25. 10.1881 roku w Maladze lecz tworzył między innymi w Barcelonie.
Sam mistrz zasugerował przyjacielowi ,żeby właśnie w tym mieście otwarto muzeum. Ludzi oczekujących do wejścia bardzo dużo .Wstęp do muzeum w pierwszą niedzielą miesiąca jest bezpłatny. Wchodzę na stary dziedziniec , robię zdjęcia .
Następnie dochodzę do
Santa Maria del Mar co w tłumaczeniu znaczy Matki Bożej Morza. Kościół , który został wzniesiony w latach 1329-1383 jest w stylu gotyku katalońskiego . W trakcie budowy w 1936 roku pożar zniszczył wewnętrzne dekoracje . Pozostała prostota lecz witraże zachwycić mogą każdego.
Jest tutaj widoczna potęga budowli i piękno. Przy bocznym wejściu na niewielkim placu usytuowany jest znicz pamięci Katalończyków , którzy polegli w latach 1713-1714.
Przysiadam w niewielkiej kawiarni , delektuję się smakiem espresso i odpoczywam .
Trasa dzisiaj także dosyć długa .Trochę się gubię bo doszłam zbyt szybko prawie już do morza . Mam mało czytelną mapę . Zobaczyłam piękny gmach głównej poczty , pytam kogoś o drogę. Ruszam w kierunku „gór” . Mijam dwa usytuowane naprzeciw siebie wielkie budynki rządowe . Pierwszy to Ratusz a drugi jest Pałacem Prezydenta Katalonii .
Widzę dużo policji i zastanawiam się dlaczego.
Może ktoś ważny przyjechał … nie mam pojęcia? .
Teraz pisząc te słowa wiem ,że wszystko się dość szybko wyjaśni .
.