Gdy oglądam zrobione przeze mnie przeźrocza to wszystkich podziwiam .
Widzę tylko uśmiechnięte i radosne twarze . Nie widać zmęczenia , bólu , niewygody spania .
Było nam cudownie. Każdy z nas doświadczał siłę modlitwy …nawet gdy była mało doskonała.
Każdy z nas uczył się pokonywać własne słabości .
Wiedział ,że wstanie i pójdzie dalej choć pęcherze były przekuwane dnia poprzedniego i do tego w mało sterylnych warunkach.
Kolejne pokonane kilometry były coraz większym sukcesem i dowodem tego ,że upartość w życiu daje efekty .
Pielgrzymowanie w grupie uczyło ,że należy spojrzeć na brata lub siostrę i …pomóc .
Zabrać torbę zupełnie źle spakowaną , w której pewno było …całe życie !.
I na nic zdawały się moje prośby i wskazówki aby pozostawić w dużym bagażu niepotrzebne rzeczy.
.