To był piękny , słoneczny dzień .
Nie byłam siedem długich lat ...jeździłam daleko omijając jak bliskie sercu Trójmiasto .
Sopot bardzo się zmienił . Widać dobrych gospodarzy . Wiele kamienice zostało wyremontowanych . Wybudowano nowe hotele i zespół restauracji na skalę europejską . Idąc do morza zobaczymy nowy podziemny przejazd dla samochodów .
Wiem ,że niektórym mieszkańcom nie podobają się te inwestycje w ich starym kochanym Sopocie . Mówią ,że duch miasta ginie ...
Ja widzę coś zupełnie innego . Miasto przystosowuje się do przyjęcia turystów z północnej Europy . Są pensjonaty , nowe hostele i kwatery prywatne . Niestety nocleg jest droższy niż w rejonach Kołobrzegu .
Zapewne zielony , drewniany "lokal" z lodami Milano pozostanie .
Bar gdzie kupowaliśmy pierwsze kebaby został przeniesiony na przeciwna stronę placu . Tam po prawej stronie idąc do morza jest "stara" gastronomiczna część Sopotu .
Co będzie z tą częścią miasta za kolejnych parę lat ?
.