2008
10
sie
...okno na świat ! - Warszawa
Polska, Warszawa
Przejechano 4126 km
W Warszawie załatwiałam ważne sprawy związane z wyjazdem poza granicę Polski.
Ta Warszawa była dla mnie bardzo szczęśliwa...gdy uzyskałyśmy z Ewą promesę wizy amerykańskiej na dziesięć lat...a potem pędem po ruchomych schodach gnałyśmy do pociagu w kierunku Bydgoszczy . Potem w ambasadach świata załatwiałam wizę włoską, francuską...szwajcarską...hiszpańską...trudno policzyć ambasady i szczęście !!! .
To miasto przerodziło się w miejsce startów i ladowań . Wyruszyłam w dalekie kraje ...po raz pierwszy do Budapesztu , potem Splitu . Pisząc te słowa pomyślałam sobie ,że powinnam policzyć wszystkie porty , linie lotnicze z których korzystałam.
Warszawa stała się mym oknem na świat !!!! .
Ostatni raz w Stolicy byłam w tym roku podczas wylotu do Nicei a poprzednio gdy leciałam do Paryża . Zaplanowałyśmy wówczas z Mamą podróż życia !!! . Wylot był o poranku więc i konieczność nocowania w hotelu. Tym razem wybrałam internetowo "Holiday In" - nie było żadnych niespodzianek. Stwierdziłam po latach ,że lubię warszawskie hotele !.
Zwiedziłyśmy wówczas Złote Tarasy , poszłyśmy w odwiedziny do Naszych Sióstr Wizytek oraz na Starym Miescie zatrzymałyśmy się na chwilę aby popatrzeć na przepiękny Rynek .
Pięknieje Warszawa z rok na rok...
Tęsknię aby usiąść w pociągu ...popatrzeć na Dworzec w Toruniu, Kutnie...gdzie jeszcze nie byłam...minąć Sochaczew ...zobaczyć napis Ursus...i Warszawa Centralna...
Czy pojadę w tym roku...roku jakże innym od pozostałych ???
Wpisu dokonałam 16 października 2010
Małgorzata
Aktualizacja treści : 18 maj 2013 rok .
Policzyłam ilosć startów i lądowań samolotem , są miejsca daty .W
Wszystko możesz zobaczyć :
TUTAJ
.
. 
Ta Warszawa była dla mnie bardzo szczęśliwa...gdy uzyskałyśmy z Ewą promesę wizy amerykańskiej na dziesięć lat...a potem pędem po ruchomych schodach gnałyśmy do pociagu w kierunku Bydgoszczy . Potem w ambasadach świata załatwiałam wizę włoską, francuską...szwajcarską...hiszpańską...trudno policzyć ambasady i szczęście !!! .
To miasto przerodziło się w miejsce startów i ladowań . Wyruszyłam w dalekie kraje ...po raz pierwszy do Budapesztu , potem Splitu . Pisząc te słowa pomyślałam sobie ,że powinnam policzyć wszystkie porty , linie lotnicze z których korzystałam.
Warszawa stała się mym oknem na świat !!!! .
Ostatni raz w Stolicy byłam w tym roku podczas wylotu do Nicei a poprzednio gdy leciałam do Paryża . Zaplanowałyśmy wówczas z Mamą podróż życia !!! . Wylot był o poranku więc i konieczność nocowania w hotelu. Tym razem wybrałam internetowo "Holiday In" - nie było żadnych niespodzianek. Stwierdziłam po latach ,że lubię warszawskie hotele !.
Zwiedziłyśmy wówczas Złote Tarasy , poszłyśmy w odwiedziny do Naszych Sióstr Wizytek oraz na Starym Miescie zatrzymałyśmy się na chwilę aby popatrzeć na przepiękny Rynek .
Pięknieje Warszawa z rok na rok...
Tęsknię aby usiąść w pociągu ...popatrzeć na Dworzec w Toruniu, Kutnie...gdzie jeszcze nie byłam...minąć Sochaczew ...zobaczyć napis Ursus...i Warszawa Centralna...
Czy pojadę w tym roku...roku jakże innym od pozostałych ???
Wpisu dokonałam 16 października 2010
Małgorzata
Aktualizacja treści : 18 maj 2013 rok .
Policzyłam ilosć startów i lądowań samolotem , są miejsca daty .W
Wszystko możesz zobaczyć :
TUTAJ
.
.
Zdjęcia (19)
Multimedia (1)
Komentarze (5)
Hania - 2010-06-02 22:28Super zdjęcia !
Hania - 2010-11-03 18:40Czytając dzisiaj Twój opis wyjazdów do Warszawy, bardzo się wzruszyłam.
Zaczęłaś zwiedzać Warszawę już jako mała dziewczynka a ja dopiero zobaczyłam ją pierwszy raz jako dorosła dziewczyna w 1972 roku. Dopiero wtedy, pracując już dysponowałam możliwościami finansowymi na taką wyprawę. Pojechałam z moją już pracującą siostrą. Oczywiście na jeden dzień. Wzięłyśmy mapę i w drogę. Były więc Łazienki, Stare Miasto, Ogród Saski, no i obowiązkowo Pałac Kultury. Panorama Warszawy z 36 piętra, super. Tyle zdążyłyśmy zobaczyć i biegiem na dworzec.
Też jechałam potem kilkakrotnie do ambasady po wizy, by wyjechać na Zachód.
Kolejne zwiedzanie było przy okazji chęci pokazania Stolicy dzieciom. Przy okazji i ja mogłam zobaczyć coś nowego.
Zawsze z sentymentem tam wracam, tak jak wraca się do rodzinnego domu.
Zaczęłaś zwiedzać Warszawę już jako mała dziewczynka a ja dopiero zobaczyłam ją pierwszy raz jako dorosła dziewczyna w 1972 roku. Dopiero wtedy, pracując już dysponowałam możliwościami finansowymi na taką wyprawę. Pojechałam z moją już pracującą siostrą. Oczywiście na jeden dzień. Wzięłyśmy mapę i w drogę. Były więc Łazienki, Stare Miasto, Ogród Saski, no i obowiązkowo Pałac Kultury. Panorama Warszawy z 36 piętra, super. Tyle zdążyłyśmy zobaczyć i biegiem na dworzec.
Też jechałam potem kilkakrotnie do ambasady po wizy, by wyjechać na Zachód.
Kolejne zwiedzanie było przy okazji chęci pokazania Stolicy dzieciom. Przy okazji i ja mogłam zobaczyć coś nowego.
Zawsze z sentymentem tam wracam, tak jak wraca się do rodzinnego domu.
zula - 2010-11-06 18:54Haniu ...z wielką radością poczytałam jak Ty poznawałaś naszą Stolicę , dziękuję za sentymentalne wspomnienie ! :)
Zasoby: 
21.060 
21.737 
1.082.313 
3.423 
