Ustka...śladami wspomnień .

W Ustce byłam podczas obozu wędrownego na trasie Kołobrzeg -Łeba. Oj dawno to było i nie pamiętam zbyt wiele.
Koleżanki pod przewodnictwem naszej wychowawczyni Reginy maszerowały z plecakami a czasem i zaopatrzeniem na wieczorny posiłek. Pamiętam ruchome wydmy i wieś Kluki a pozostałe obrazy dziwnie uleciały...

Gdy usłyszałam od Ewy ,że jedzie do Ustki pomyślałam ,że bardzo chciałabym pojechać.
Ona dojeżdżała do najbliższych ,którzy od ponad tygodnia wypoczywali w bardzo dobrym ośrodku. Wyszukałam miejsce skromniejsze i zdecydowanie tańsze co mi bardzo odpowiadało .
Dzięki Ewie trasę Bydgoszcz – Ustka pokonano w troszkę ponad trzy godziny. Słoneczny dzień powitał nas w nadmorskim klimacie.
Ośrodek Natura „Radość” położony jest przy nadmorskiej promenadzie w okolicach latarni morskiej. Z okna słychać spacerujących na przemian z szumem morza. Miałam zagwarantowane śniadania i obiadokolacje. Jak nigdzie ,w czasie korona wirusa, w jadalni zostałam posadzona sama przy stoliku . Zaskoczenie - to pełna ochrona dla wypoczywających. Podoba mi się.
Zostawiam plecak i ruszam z kijkami przed siebie. Zwracam uwagę na frontową ścianę budynku. Wykonana jest mozaika z ...potłuczonych talerzy i talerzyków, przykrywek do cukiernicy i dzbanków...a to wszystko tworzy bardzo oryginalny morski obraz. Zamieszczam zdjęcia całej ściany jak i poszczególnych elementów – proszę popatrz co można zrobić przy wielkiej wyobraźni. Mi taka technologia ,,malowania” ściany bardzo odpowiada !
Czas aby poznać Ustkę. Idę spacerem a odległości są niewielkie...Zatrzymuję się na małą kawę i...duże ciastko ...za duże – połowę zabieram do hotelu.
Latarnia morska zbudowana została w 1892 roku i położona jest u ujścia rzeki Słupi do morza. Obiekt to ośmiokątna bryła o wysokości 21,5 metra , poniżej jest budynek latarników. Zasięg światła z latarni wynosi trzydzieści trzy kilometry i jest białe. Udostępniona jest zwiedzającym w godzinach od 10 do zmierzchu a bilet kosztuje około osiem złotych.
W 1993 roku latarnia ustecka została wpisana do rejestru zabytków.
Nieopodal na skwerze latarników widzę pomnik „Ludzi Morza”. Powstał z inicjatywy mieszkańców , dzięki sponsorom i pracownikom Urzędu Miasta. Pośrodku jest matka oczekująca na syna a dookoła umieszczone są cztery tablice ,które przedstawiają pracę rybaków na morzu. Autorem kobiety jest rzeźbiarz Stanisław Kulon z Warszawy a cztery tablice są autorstwa Mieczysława Borys .
Uroczyście odsłonięty został w 2002 roku. Każdego roku 15 sierpnia w dzień święta Ustki i Wojska Polskiego składane są kwiaty dla wszystkich , którzy życie stracili podczas pracy na morzu.
Jestem tuż przy rzece .Turyści oczekują na rejs łodzią pontonową. To wyprawa dla szukających emocji i adrenaliny.
Są także rodziny z dziećmi aby popływać rybackim statkiem wzorowanym na pirata !
Rejs w morze to wielka atrakcja ...niestety najpewniej czuję się gdy mogę dopłynąć swobodnie do brzegu a tu za daleko i do tego jeszcze buja!
Ciekawość moją wzbudza białe przęsło ,które o pełnych godzinach łączy dwa brzegi rzeki Świny . W ciągu dwudziestu minut łodzie,statki czy okręty nie pływają . Pieszy w tym czasie może przejść na drugą stronę . To wielkie udogodnienie zostało oddane do użytku w 2013 roku. Gdy siła wiatry jest większa niż 10 metrów na sekundę kładka nad kanałem portowym nie jest uruchamiana. Robię zdjęcia i nagrywam krótkie migawki video...uczę się ciągle. Cóż wszystko przede mną pomyślałam przez moment!

Idę nabrzeżem i widzę kolejny pomnik. „Ustecka Syrenka” to inicjatywa lokalnej organizacji turystycznej „Ustka” z 2008 . Jak czytam w biuletynie turystycznym wówczas to powstaje grupa ludzi ,której celem jest budowa pomnika Syrenki.
Ogłoszono zbiórkę funduszy wśród mieszkańców,uczniów i przedsiębiorców. Konkurs na postać wygrał Michał Rosa - artysta z Ustki . Uroczyste odsłonięcie nastąpiło 15 sierpnia 2010 w Święto Miasta Ustki. Kobieta z płetwą patrzy w morze i wypatruje powracających rybaków.
W dolnej części znajdują się tabliczki ofiarodawców. Podoba mi się taka inicjatywa wyróżnienia darczyńców. Pomnik wzbudza sympatie wśród turystów . Informacja przekazana z ust do ust ,że gdy się potrze piersi kobiety to ...spełnią się marzenia. Ciekawe...widać jak wiele osób pragnie ponownie zawitać nad morze do Ustki.

Wiatr morski jest dzisiaj łagodny i ciepły...
Wspomnienia powracają.
Pamiętam jak Mama wspominała swój pobyt w Ustce.
Pojechała na pierwszy samotny urlop .
Mówiła mi ,że całymi dniami siedziała pod wydmą i czytała książki.
Mówiła mi ,że była szczęśliwa...
Przykro mi ,że przez lata nie dojechałyśmy tutaj...
Dzisiaj odnajduje ślady z łezką w oku...


.

Zdjęcia (22)

Komentarze (4)