Jest bardzo gorąco .
Przechodzimy pod Zamek Królewski od strony Wisły . Chcę zobaczyć Ogrody Zamkowe. Powstały w średniowieczu , w XVI były ogrodami renesansowymi. Ogrody w okresie powojennym ponownie uległy zaniedbaniu . Od 1991 prowadzona jest rekonstrukcja i nowy projekt przewiduje powstanie ogrodów w trzech poziomach.
Teren jest przestrzenny ...można na trawie odpocząć lub posiedzieć na wygodnych białych ławkach. Niestety w okresie wirusa wszystkie fontanny są zamknięte ...a szkoda byłoby trochę ochłody.
Piękne są rabaty kwiatowe a unoszący się zapach jest nieprawdopodobnie silny. Widok z górnej części tarasów na przeciwległy brzeg Wisły jest imponujący.
U podnóża znajdują się Arkady Kubickiego- to budowla z lat 1818-1821 .Są integralną częścią Zamku Królewskiego. Połączone są schodami ruchomymi choć nie są ogólnodostępne . Znajdują się sale wystawowe , kasy biletowe i ...bezpłatna toaleta .
Idę na górny taras co chwilę przystaję pod pozorem ...zachwytu lecz prawda jest inna muszę odpocząć . Droga jest brukowana malutką kostką , brakuje poręczy... ale wszystko ma wyglądać pięknie a nie ma być wygodnie !
Jestem zmęczona lecz szczęśliwa gdy staję u progu Rynku Starego Miasta. Nie ma wiele turystów . Zawsze mówię ,że jest przecudny. Mogę patrzeć i podziwiać „godzinami”. Po chwili jemy najlepsze lody , które za moją namową i drogowskazem przyniosła Hania.
Było to piękne zakończenie dnia. Siedzę, patrzę , słucham , robię zdjęcia i nawet nagrywam „film”.
Do hotelu wracamy warszawską taksówką ...jak przystało w stosownej cenie!
Zmęczenie tłumaczyło wszystko a byłyśmy we dwie to i było lżej dla „kieszeni”.
Kolejny dzień zaplanowany był w formie spaceru po Łazienkach Królewskich.
Wyruszamy około dziewiątej i jest już bardzo ciepło . Po drodze mijam mural z twarzami piłkarzy a za chwilę przechodzimy przy siedzibie radiowej „Trójki”
Wchodzimy do Łazienek Królewskich od strony Agrykoli i pierwszy pomnik . To król Jan III Sobieski ustawiony z inicjatywy króla Augusta Poniatowskiego 14 wrzesień 1788 roku . Pomnik wykonał Franciszek Pink – królewski rzeźbiarz i architekt. Postać na koniu zwrócona jest w stronę parku. Zatrzymuje się wiele osób , podziwiam aby za moment przejść w rejon Pałacu Na Wyspie.
Budowę rozpoczęto po 1683 roku aby ukończyć 1689 . Klasycystyczny gmach w których odbywają się wystawy a kiedyś były słynne czwartkowe obiady. W trakcie II wojny światowej pałac jest zniszczony . W 1960 roku zakończono odbudowę i dzisiaj prezentuje się okazale ...z zewnątrz bo wnętrza nie dane mi było poznać. Nieopodal jest słynny Amfiteatr na wodzie i tutaj odbywają się przedstawienia i koncerty.
Ludzi przybywa aż dziwne bo to środek tygodnia. Rozdzielamy się . Odpoczywam i podziwiam otoczenie a Hania „biegnie„ do Fryderyka Chopina. To przedpołudnie jest przepojone zielenią i sztuką .
Wracamy do hotelu i autobusem jedziemy pod samo wejście na teren Dworca Zachodniego.
Nasz pobyt minął bardzo szybko... przez ulewny deszcz uciekł jeden dzień.
Była zaplanowana trasa miejsc pamięci Powstania Warszawskiego.
Może uda mi się dojechać do Warszawy w następnym roku ...chciałabym... tyle jest jeszcze do zobaczenia .
Dzisiaj dziękuję ,że byłam , zobaczyłam i ...troszkę opisałam aby z Wami podzielić się moimi przeżyciami.
Dziękuję Hani ,która mi pomagała gdy było mi trudno ,
dziękuję ...
.
.