Odpoczynek mi się przydał . Smak lodów niestety nie zachwycił no cóż...marudna jestem.
Spacerujemy dalej , kierujemy się w stronę Góry Zamkowej i Wieży Klimek.
W latach 1260-1299 zakon krzyżacki wzniósł zamek obronny. Mieścił się tam refektarz,kaplica , mieszkania rycerzy, kuchnia ,browar i szpital . Na dziedzińcu wybudowano wieżę obronna zwaną Klimkiem , która w czasie pokoju służyła jako więzienie.
Od 1781 roku na rozkaz króla Prus Fryderyka II zamek partiami rozbierano pozostawiono jedynie wieżę Klimek .
5 marca odziały niemieckie wysadziły wieżę .
Tyle historycznych faktów ,które zamieszczone zostały w przewodniku po Grudziądzu.
Miasto w latach 2013-2014 przeprowadziło rewitalizację .Wyeksponowano mury zamku oraz zbudowano wieżę Klimek - wzorując się na starej. Jest udostępniona zwiedzającym . Codziennie od 9 zimą do 16 a latem do 20 . Wstęp jest bezpłatny.
Maszerujemy na wzgórze .
Hania jest „góralem” z krwi i zamiłowania więc prawie jak kozica w sekundzie znajduje się u progu wieży.
Dyszę , sapię...upał wielki ...kijki pomagają lecz nie w 100 procentach. Koleżanka chce utrwalić widok z 23 metrowej wieży bo podobno widać miasto, dolinę Wisły ,budynki Chełmna oraz Świecia i Nowego nad Wisłą!
Robię zdjęcia bliżej ziemi i również zachwycam się. Wisła jak na dłoni a stare mury zamku to ciekawe obrazy. Schodzimy i dochodzimy do kolorowej ulicy .
Jest zamknięta dla ruchu kołowego. Kawiarenki z jednej strony a nad głowami kolorowe parasolki. Portugalia ...słuchać dźwięki muzyki. Jest pięknie. Zapewne to jest jedno z miejsc gdzie w trakcie festiwalu Fado gromadzą się artyści i wielbiciele muzyki.
Myślę w tym momencie ,że w 2021 bardzo chciałabym ponownie przyjechać do Grudziądza.
Prowadzącym festiwal jest Pan Marcin Kydryński i na te dni zaprasza artystów z Portugalii.
Pomału idziemy do nabrzeża Wisły aby zobaczyć charakterystyczny widok miasta.
Po drodze mijamy muzeum im. ks. dr. Władysława Łęgi. To dawny zespół klasztoru benedyktynek a obecnie miejsce zabytków sztuki barokowej na Pomorzu. Wystawy muzealne a na parterze mieści się stała wystawa „ Centrum Wyszkolenia Kawalerii Grudziądza w latach 1920-1939 „.
W spichlerzu nr 17 znajduje się stała ekspozycja „ Bronisław Malinowski 1951-1981 Mistrz Olimpijski . Lekkoatleta „
Do najstarszej części spichlerza przylega Brama Wodna przez którą przechodzę nad Wisłę. Słońce maluje pięknie ...tylko aparat w dłoń i do...”roboty”. No tak ale dwa kijki u boku , które co chwila padają na ziemię . Mam dodatkową gimnastykę a jestem już po całym dniu zmęczona. Napiszę ,że moje zwiedzanie jest trochę na siłę i na przekór sytuacji. Nie wiem czy kolejny rok pozwoli mi swobodnie chodzić ...kolano niestety mocno doskwiera i kozicą nie mogę się nazwać !.
Jedno zdjęcie i kolejne oraz następne.
Panorama przepiękna.
Dochodzę do pomnika . Postać flisaka – na pamiątkę ludzi ,którzy spławiali drewno Wisłą, Autorem pomnika jest pan Ryszard Kaczor Pomnik odsłonięty został w 2017 roku .
Tuż obok jest wystawa fotograficzna ,która przedstawia sceny z filmu Andrzeja Wajdy „Tatarak”. Pomysł ciekawy – zamieszczę dwa może trzy zdjęcia.
Nasza wędrówka biegnie dookoła murów miasta. Teraz muszę podejść wyżej...i zaczynam marudzić ,że tramwajem ( niestety musimy podejść ) nie jadę !. Decyzja na szczęście zgodna – taksówka. Kierowca jedzie tuż koło mostu gdzie widok jest fantastyczny. Nie udało się sfotografować – to także argument aby powrócić tutaj.
Hotel Rad zasługuje na kilka zdjęć .
Miałyśmy dodatkowe atrakcje w stylu zmiana pokoju...uroczystość weselna...sztuczne ognie czyli bezsenna noc ...
Po śniadaniu i rozmowach wiemy ,że zawitamy do Grudziądza ponownie...moim życzeniem oby odbywał się wówczas Festiwal Fado.
Do Bydgoszczy powróciłyśmy wcześniej – plany uległy zmianie , bilety kolejowe zostały oddane a właściwie wymienione na wcześniejszą godzinę.
Wyjazd był udany miasto mogę polecić turystom ...nawet na jednodniowy wyjazd.
Mogę dzisiaj powiedzieć ...,że Grudziądz zobaczyłam !
Dziękuję ,że mój Grudziądz zainspirował Was...dziękuję za komentarze.
Za chwilę ruszam dalej ...Polska - jest piękna !
.