Wspominałam na początku ,że przed wylotem zmieniłam hotel.
Wybrałam o tej samej ilości gwiazdek lecz położony w Kwartale Ormiańskim.
Hotel Reikartz Medivale znajduje się przy ulicy Drukarskiej .W dniu przyjazdu weszłam do pokoju i pomyślałam - tak to można nocować…krótko bo tylko dwie noce ale z klasą na 5 gwiazdek!
Hotel po całkowitym remoncie , podobno każdy pokój ma inny wystrój . Zaskoczyły mnie przepiękne gobeliny. Proszę spojrzeć na zdjęcia na jednym jest mapa Lwowa z widocznymi ulicami. Wykonane zostały w Belgii. Wystrój jest bardzo ważny lecz istotna jest cena i cisza. Wszystko zapewniono a dzięki promocji w HRS mój budżet nie został nadszarpnięty .Obsługa hotelowa to młodzi , sympatyczni ludzie .
Zamawiam pyszną kawę, potem krótki odpoczynek i ruszam dalej.
W tej części Lwowa można spacerować chyba bez końca. Pisałam już o kawiarni artystów Dzyga gdzie można podobno kupić filiżankę z której piło się kawę …a gdy gość chciałby dokupić krzesło na którym siedział jest to także możliwe. Artyści…i ich „szalony” świat!.
Moc niewielkich restauracji , kawiarni o różnych specjalnościach. Kawa ormiańska i chleb , owoce morza i tureckie kebaby , pierożki i racuchy do wyboru według smaków.
Kieruje się w stronę katedry. Wchodzę od zaplecza – dziedziniec i dzwonnica . Widzę arkadowe krużganki z XV wieku i okratowany teren świątyni. Wszystko wygląda bardzo interesująco . Cieszę się ,że nie ma wiele ludzi . Mogę spokojnie fotografować .
Obchodzę dookoła kwartał ulic Łesi, Krakowskiej i Ormiańskiej. Wchodzę do
Katedry Ormiańskiej pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP. Pierwsze skojarzenie , które przemknęło mi to : jak tu dziwnie i mistycznie. Opary świec , kadzideł wypełniały świątynie tworząc mgłę w której wierni przesuwali się swoim rytmem. Oglądam poszczególne obrazy , freski autorstwa Jana Rosena . Znajduje się tutaj mozaika projektu Józefa Mehoffera . Światło wpada do świątyni niewielkim otworem w kopule . Stoję dosyć długo .
Patrzę na malowidło „Pogrzeb św.Odilona” aby po chwili wzrok skierować na „Zwiastowanie Najświętszej Marii Panny”.
To najwspanialsza świątynia miasta , która jest wielkim świadectwem bogactwa Ormian we Lwowie.
To prawda ,że ormiańską perełkę pozostawiłam na finał wspomnień po Lwowie.
Jutro wracam do Polski .
… czy pojawi się słońce? .
.
.