Napisałam te wspomnienia po dziewięciu latach kiedy po raz pierwszy zobaczyłam Tunezję .
Jest 13 Lipiec 2010 godzina 22 .
Siedzę przy komputerze , temperatura za oknem w okolicach trzydziestu stopni a w mieszkaniu gdy brakuje klimatyzacji jest duszno i źle . Mamy od ponad miesiąca afrykańskie upały …leje się żar z nieba .
Na kolejne dni zapowiadane są podobne temperatury .
Co robić ??? …uciekać do Norwegii ??? Tak niedawno każdy z nas marzył o lecie , słońcu , plaży .
Szczęśliwi są ci , którzy wypoczywają nad naszym Bałtykiem choć pełnią szczęścia można by nazwać gdyby morze miało choć dwadzieścia trzy stopnie : )
Dziękuję...i dobranoc !!!
.